Nie dajmy się wstydom! Wstyd zaczął się w ogrodzie Eden. Człowiek sądził, że może być jak Bóg, a gdy zjadł owoc z drzewa poznania, to… poznał – że jest nagi. Dziś wstydzimy się grzechów, słabości, potrzeby pomocy, braku kasy. Wstydzimy się na zapas. Porównujemy. Boimy. Popadamy w kompleksy. I w samotność. Bo to jest cel diabła. A gdzie przyjaźń – z ludźmi i z Bogiem? Nie jesteś wartościowy, bo wzbudzasz podziw i… Nie jesteś bezwartościowy, bo masz powód do wstydu. Uwolnij prawdę! Posłuchaj nauki starszych. Przyznaj się w zaufaniu do wstydu. Daj się uzdrowić.
