Kto zechciał być uczniem Jezusa, musiał natrafić na ten nakaz, by „miłować swoich nieprzyjaciół”. Czyli odnosić się miło (więcej!), z miłosierdziem – do tych, których chciałoby się (jakże „słusznie”!) osądzić, pogonić, skląć, skrytykować, uderzyć. Być ponad to? To by sugerowało wyższość, pogardę. Ale musimy być poza tym! Poza duchem tego świata, który popycha do nienawiści, do bicia się o jakieś sprawy. „Nie mówcie do mnie Panie, Panie” – każe Jezus. Zatem co? Wyjdź z tłumu, przyjdź blisko Jezusa, patrz na Niego, powtarzaj, bądź uczniem. Spróbuj. Nie przekonasz się, dopóki nie zrobisz. To jest fundament, to jest budowanie na skale – Łk 6. Trwaj w swoim zbawieniu i wykonuj: bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. I to niezależnie od okoliczności – 2 Kor 4:7. ▶ 67 min