Niejeden z nas miewa dość własnych i cudzych mądrości, „kluczy” do udanego życia, przebudzenia itd. Wśród tylu dobrych rad łatwo umyka to, co najważniejsze: mój Bóg – obecny cały czas, blisko, który zaprasza do miejsca przychylności i namaszczenia. Jest zainteresowany rozmowami z tobą, kiedy mówisz Mu, czego chcesz, potrzebujesz, czym jesteś zmęczony, powierzasz mu swoją drogę. Nie mówisz „dam radę sam”, ale też nie wycofujesz się z marzeń, próśb, znużony upływem bezowocnego czasu, presją okoliczności. On chce być z tobą w twoich trudnościach, okazać ci miłość, akceptację i mówić o własnych pragnieniach. Bogaty obraz naszego Taty, w którym mamy wszystko.