Bez żadnych wstępnych ustaleń Kolah właściwie kontynuował myśl pastora Jurka Rycharskiego sprzed tygodnia: być, chodzić w Bogu. W takim stanie nie widzę problemów, ale możliwości. Chlubię się tym tylko, że znam Boga i wiem, że „stał się ofiarą, bo nie lubi być oprawcą”. Umiem rozpoznać, zrozumieć, przyjąć wiele „dziwnych” sposobów bożego działania. Potrafię pouczać tak, że jest to zachęcające. Potrafię też przyjąć korektę i uciekam wtedy do Boga, a nie od Boga. Nie muszę się przedstawiać, bo ludzie rozpoznają i reagują na bożą obecność we mnie. Duch Święty pomaga mi zawsze i wszędzie. Mogę powiedzieć: „jestem z nieba – to widać, słychać i czuć”. Polecam!